MIŁOŚĆ

Naszą analizę rozpocznijmy od kwestii miłości, która najczęściej osadzana jest przez bogotanina w kontekście ontologicznym (teorii bytu). Jednak punktem wyjścia do rozważenia tej kwestii niech będzie epistemologiczna (teoriopoznawcza) w swym charakterze notatka Gómeza Dávili, mówiąca, że „Kochać jakieś stworzenie to widzieć je tak, jak widzi je Bóg” (Notas, s. 350). Notatka ta zdaje się przywoływać tę wizję, która swoje największe triumfy święciła w wiekach średnich. Otóż myśliciele chrześcijańscy w zasadzie od początku, tzn. od momentu przyswojenia sobie platońskiego instrumentarium pojęciowego, mówili o Ideach Wzorczych znajdujących się w Bożym Umyśle (Logosie). Wypracowana przez nich teoria egzemplaryzmu głosi, że na podstawie tych Idei Bóg stworzył świat. Należą one do Bożej Natury i – jak wszystko, co Boże – są doskonałe. To właśnie poprzez pryzmat tych Idei Bóg ma oglądać stworzenie.

Stąd Gómez Dávila może twierdzić, że „Doskonałości tego, kogo kochamy, nie są złudzeniami miłości. Przeciwnie, kochanie jest przywilejem, polegającym na dostrzeganiu doskonałości niewidzialnej dla innych oczu” (s. 38). Według niego „Miłość nie jest tajemnicą: jest miejscem, w którym tajemnica się rozwiewa”(s. 136)). Ogólnie rzecz ujmując, zdaniem bogotanina miłość (i nienawiść) otwierają nam oczy: „Miłość lub nienawiść nie tworzą, lecz ujawniają jakości, które nasza obojętność otacza mgłą”(s. 94).

Należy przy tym pamiętać, że – zgodnie z ontologiczną teorią prawdy – to stworzenie jest bardziej prawdziwe, które jest bardziej podobne do swojej Idei w Bożym Umyśle. Inaczej mówiąc: pełnia bytowej prawdziwości przysługuje wyłącznie doskonałej Idei z Bożego Umysłu, a stworzeniom – tylko stopień owej prawdziwości odpowiadający stopniowi uczestniczenia we Wzorczej Idei, stopniowi Jej odwzorowywania. Zakochanemu, postrzegającemu umiłowaną istotę jako doskonałą, można − uciekając się do analogii − przypisać to, że widzi ją jak Bóg, oglądający doskonałą Ideę każdego stworzenia. W oparciu o powyższe ujęcie śmiało można twierdzić, że według Myśliciela wizji zakochanego przysługuje większy stopień rzeczywistości niż wizji podmiotów niepozostających z postrzeganą istotą w relacji miłosnej.

Myśl tę zdaje się rozwijać kolejne scholium: „Człowiek nie kocha empirycznej rzeczywistości kochanego bytu, lecz miłuje jego konkretną ideę. | Ani suma przypadłości, ani zwykły uczestnik w rodzajowym ideale – ukochany byt jest konkretną ideą indywidualnej doskonałości. | Każdy byt jest okaleczonym posągiem, któremu wyłącznie miłość przywraca jego utracone krzywizny”(s. 353).

Niniejszą część rozważań można by podsumować w następujący sposób: jako że dla Boga każde stworzenie jest wyjątkowe w swojej indywidualności, a Idea Wzorcza owego stworzenia doskonała − w interesującym nas fragmencie twórczości bogotanina mamy do czynienia z wizją, którą myśliciele chrześcijańscy przypisują Bogu, a zaprezentowany przez Nicolása Gómeza Dávilę ogląd miłosny ma wiele cech oglądu Bożego.

Z drugiej strony trzeba uświadomić sobie, że ziemska miłość zdecydowanie łączy się u Autora „Scholiów do tekstu implicite” ze zmysłowością i erotyzmem…

Fragment mojego nieopublikowanego artykułu pt. „Miłość i poezja według Nicolása Gómeza Dávili”.